LZS Wichrów 3:3 LZS Borki Wielkie

LZS Wichrów 3:3 LZS Borki Wielkie

LZS Wichrów 3:3 LZS Borki Wielkie

Strzelcy: P. Wieczorek 70', K. Bednarz 85', K. Jamrozy 92' - Ł. Warzecha 40', M. Kwapis 80', T. Kaliciak 89'

LZS Wichrów: Sławomir Pyrasch, Kamil Bednarz, Krystian Jamrozy, Grzegorz Kansik, Paweł Konieczko, Janusz Kurpiel, Dawid Kus, Grzegorz Mencfel, Denis Obłąk, Damian Wieczorek (60' Daniel Świtała), Paweł Wieczorek.

LZS Borki Wielkie: Michał Przeniczny, Łukasz Bensz (57' Mateusz Czołkos), Damian Brodacki, Michał Krzymiński, Rafał Lizurej, Andrzej Meryk, Piotr Nowak, Damian Pietruska (46' Patryk Pietruska), Łukasz Warzecha (62' Patryk Sikora), Michał Kwapis, Tomasz Kaliciak.

Kolejny mecz naszej drużyny, który można skomentować powszechnie znaną maksymą piłkarską "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić" i zemściły się przy lekkiej pomocy naszej obrony a także całej drużyny... 

Początek spotkania to istny szturm drużyny z Borek Wielkich na bramkę gospodarzy. Pierwszą klarowną sytuacją był strzał głową Łukasza Bensza, a w zdobyciu bramki zatrzymała piłkę poprzeczka. Z minuty na minutę powiększała się przewaga podopiecznych Mateusza Jeziorowskiego a efektem tego był wywalczony rzut karny przez Michała Kwapisa. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł pewnie Łukasz Warzecha, lecz jego mocny strzał wylądował ponad poprzeczką. Pierwsza bramka meczu padłą w 40 minucie po pięknym strzale z dystansu Warzechy. Wynik do przerwy nie uległ zmianie, choć drużyna przyjezdnych powinna wygrywać co najmniej 0:3.

W drugiej połowie zawodnicy Wichrowa postanowili odrabiać straty czego efektem byłą zdobyta w 70 minucie bramka, która spowodowała otwarcie worka z bramkami i niesamowite emocje, które miały miejsce w końcówce spotkania. Goście wyszli na prowadzenie w 80 minucie za sprawą Michała Kwapisa, który posłał piłkę do bramki po przelobowaniu bramkarza gospodarzy. Piłkarze z Borek Wielkich popełnili duży błąd w formacji obronnej i gospodarze po raz kolejny doprowadzili do wyrównania w 85 minucie. Oczywiście remis nie zadawalał piłkarzy z Borek Wielkich, którzy przeprowadzili wspaniałą akcję a konkretnie Michał Kwapis i Tomasz Kaliciak. Ten pierwszy wykonał rajd lewą stroną boiska i podał piłkę na 16 metr do wbiegającego "Kaliego", który płaskim strzałem zdobył bramkę i dał nadzieje na pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Gdy minęła 90 minuta spotkania sędzie doliczył do regulaminowego czasu gry 3 minuty i w tym właśnie czasie stało się najgorsze co mogło się wydarzyć dla drużyny LZS Borki Wielkie, która zagrała w tym dniu naprawdę bardzo dobre spotkanie. Rzut z linii autowej wylądował w naszym polu karnym i piłka odbijała się tyle razy, że patrząc na nią można było zostać zahipnotyzowanym.... Hipnozie tej ulegli obrońcy z Borek Wielkich a Krystian Jamrozy wykorzystał to idealnie i doprowadził do wyrównania. Mecz zakończył się wynikiem 3:3 i zostawił duży niedosyt wśród piłkarzy, kibiców i sztabu szkoleniowego LZS Borki Wielkie. 

Przed nami kolejny mecz, który odbędzie się 3 maja o godzinie 17:00. Będą to wielkie derby Borek, gdzie dla piłkarzy obu drużyn nie ma w słowniku słowa "przegramy" w tym meczu. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości