"Piekło" na murawie i trybunach! Kolejne 3 punkty dla BW!!!

"Piekło" na murawie i trybunach! Kolejne 3 punkty dla BW!!!

7 kolejka B Klasy

LKS Przedmość 1:2 LZS BORKI WIELKIE

Strzelcy: 69' Zawada - 15' i 23' Riemann

LKS Przedmość: Pacyna, Bartosik (68' Młynarczyk), Jędrysiak (83' Bryja), D. Koziołek, P. Koziołek (23' Kucharski), S. Koziołek, Kubiak, Orłowski, Pietras, Wosiewicz, Zawada.

LZS BORKI WIELKIE: Przeniczny, Bensz, Brodacki (59' M. Kwapis), Czołkos (68' P. Sikora), Hałupka, Kaliciak, Kochański, Lizurej (80' Ł. Matusek), Nowak (59' P. Pietruska), Riemann (90' D. Matusek), Skowronek (53' A. Meryk).

Historia spotkań w Przedmościu pokazuje, że jest to teren trudny i zawsze dużo się dzieje na boisku jak również poza nim. Trener Krzysztof Meryk od paru spotkań dysponuje pełnym składem drużyny co jest bardzo dobrym prognostykiem na kolejne spotkania. Tym razem nasza drużyna przystąpiła do meczu w ramach 7 kolejki w optymalnym składzie. 

Mecz od początku pokazał, że żadna z drużyn nie będzie odstawiała nogi w walce o piłkę. LKS Przedmość w pierwszych minutach dążył do zdobycia bramki, ale na przeszkodzie stawała nasza defensywa, która dobrze przerywała wszystkie ich ataki. W 15 minucie spotkania drużyna z Borek Wielkich wyszła na prowadzenie po samotnym rajdzie Dominika Riemanna, który minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Po tej bramce mieliśmy w kolejnej sytuacji sporo szczęścia, ponieważ po strzale rywala piłka wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Michała Przenicznego. W 23 minucie spotkania podwyższamy nasze prowadzenie ponownie za sprawą Dominika Riemanna, który został obsłużony świetnym podaniem przez Tomasza Kaliciaka i skierował piłkę do bramki z okolicy 11 metra. Nasze dwubramkowe prowadzenie nie podcięło skrzydeł gospodarzom, którzy nadal przeprowadzali groźne sytuacje pod naszą bramką, ale po raz kolejny na przeszkodzie stanęła poprzeczka i niewykorzystane "setki" ze stałych fragmentów gry. Pod koniec pierwszej połowy zauważyć można było zamieszanie wśród kibiców obydwu drużyn oraz spięcia na ławkach trenerskich co w efekcie zakończyło się przepychankami przy linii bocznej boiska między kibicami i działaczami obydwu klubów.

Druga połowa spotkania to obraz walki i spięć między zawodnikami obydwu drużyn czego efektem była duża ilość żółtych kartek. Podopieczni Krzysztofa Meryka kontrolowali przebieg spotkania i skutecznie przerywali akcje gospodarzy do momentu, gdy nastąpiła 70 minuta spotkania. Jeden z zawodników Przedmościa uderzył piłkę z wysokości środka boiska a ta dziwną parabolą lotu skozłowała przed naszym bramkarzem i wpadła za "kołnierz". Można twierdzić, że powodem tej sytuacji było oślepienie naszego bramkarza przez słońce lub był już myślami na meczu Arsenal - Manchester United, który niedługo miał się rozpocząć. Ta bramka pozwoliła uwierzyć gospodarzom, że mogą jeszcze wywalczyć korzystny wynik i nie przegrać u siebie meczu. Borki Wielkie również miały swoje sytuacje w kolejnych minutach. Między innymi strzał Patryka Pietruski, który zatrzymał się na słupku oraz stuprocentowa sytuacja Michałą Kwapisa, który mając przed sobą pustą bramkę z odległości jednego metra uderzył w taki sposób, że bramkarz gospodarzy zdołał wybić piłkę z linii bramkowej.

Na szczęście udało nam się dowieźć korzystny wynik do samego końca i zdobyliśmy kolejne cenne 3 punkty, które sprawiły, że znajdujemy się na 2 miejscu w ligowej tabeli tracąc do lidera rozgrywek zaledwie punkt. Cieszy postawa całej drużyny jak również samo zaangażowanie w treningi i obecność na każdym meczu. Widać, że praca trenera Meryka przynosi efekty w postaci dobrej gry i zdobywaniu punktów. Już w najbliższą niedzielę kolejne spotkanie wyjazdowe, tym razem w Wojciechowie z miejscowym LZS-em, który w obecnym sezonie przegrywa wiele spotkań i ma problemy ze składem. 

Autor: Tomasz Kaliciak

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości